kwarantanna / dzieÅ„ ósmy.
___________________________________________________________________________________
Po tygodniu spokoju, trzęsie mną znowu presja produktywności.
​
Po tygodniu wewnÄ™trznej ciszy, coÅ› kazaÅ‚o napisać mi ‘to do list’.
Po tygodniu oddychania pełną piersią, oddech zrobił się nagle jakiś nerwowy i płytki.
Po kilku dniach bycia we własnym czasie i życia we własnym tempie,
Zaczynam się dusić.
​
Zaczynam czuć, że już wystarczy tego po-Bytu.
Że czas pokazać coś komuś, czemuś, światu.
Å»e czas sformuÅ‚ować już powód mojego bycia.
W jakiejkolwiek formie, żeby tylko był konkret.
Konkret, który uzasadni komuÅ›, czemuÅ›, Å›wiatu, powód mojego życia.
Produkt, który uchroni mnie przed kategoriÄ… pasożytyzmu czy nie robu.
​
Wyrób, forma, coÅ›, cokolwiek, - bez tego przecież nas nie ma.
Bez niego nasze ciaÅ‚a i ich ‘ja’, wszystkie bez żadnej użytecznej wartoÅ›ci, nie znaczÄ… przecież nic.
Bez sfinalizowanego projektu, który potencjalnie mógÅ‚by jakÄ…Å› wartość mieć,
Bez okreÅ›lonej roli, wypeÅ‚nionego po brzegi zadania, szybkich obrotów,
Wysokich podskoków, napisanego o szóstej rano e-maila i wieczornego stretchingu -
​
Nie istnieliśmy.
Miejmy nadziejÄ™,
Do DziÅ›.
​
23 Marzec, 2020.